Podstawowe zasady postępowania z układami lampowymi.

Z Oktoda
Wersja z dnia 11:39, 5 mar 2012 autorstwa Jasiu (dyskusja | edycje) (1 wersja: Przesłane z Triodki)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Najważniejsza przy pracy z lampami jest świadomość tego co się robi. Zanim zabierzesz się za budowę lub naprawę urządzenia powinieneś wiedzieć jak ono działa i co za tym idzie: gdzie i jakich niebezpieczeństw się spodziewać. Dlatego zawsze: najpierw teoria, potem działanie.

Kiedy już dojdzie do działania kiedy tylko to nie uniemożliwia czynności jaka ma zostać wykonana powinno się odłączyć urządzenie od sieci poprzez wyciągnięcie wtyczki z gniazdka. Ale to nie wszystko, należy rozładować kondensatory wysokonapięciowe w zasilaczu, ponieważ przechowują one śmiertelny ładunek elektryczny. Nie należy liczyć na zamontowane rezystory rozładowujące tzw. bleedery, może ich nie być w ogóle a mogły też ulec uszkodzeniu lub np. odlutować się pod wpływem temperatury.

Jeśli urządzenie musi być podczas regulacji czy pomiarów zasilane, posługujemy się tylko jedną ręką aby wyeliminować możliwość przepływu prądu przez serce. Stara zasada mówiła o "pracy z jedną ręką w kieszeni". Nie zawsze ta kieszeń jest lub w pozycji siedzącej da się rękę tam umieścić, lecz nie o to chodzi. Można na czas manipulacji chwytać jedną w dłoń np. jakąś maskotkę, chodzi o to by wyrobić w sobie nawyk odsunięcia ręki i zaangażowania czymś innym. Nie chroni to przed wszelkimi skutkami ale zmniejsza ryzyko fatalnych następstw.

W przypadku wzmacniaczy m.cz. należy upewnić się czy jest podłączone obciążenie w postaci głośnika/ów lub sztuczne. Jego brak może prowadzić do wystąpienia bardzo wysokich napięć na uzwojeniu pierwotnym transformatora i w konsekwencji wystąpienia łuku elektrycznego, przebicia transformatora lub lamp końcowych.